- Wiem, że trochę użyczam w ten sposób twarzy festiwalowi Jana A.P. Kaczmarka. Miło mi być ambasadorem festiwalu w rodzinnym kraju, cieszę się, że mogę przywieźć tu z sobą trochę Hollywoodu - mówił na przemian po polsku i angielsku Wesley. Do 7. roku życia polski był jego jedynym językiem, dopiero po pójściu do szkoły na dobre zaczął używać angielskiego. I tak już zostało.
- Spotkaliśmy się przypadkowo z Paulem podczas pewnego bankietu. Od razu zainteresowała go idea festiwalu i sam spytał, czy może jakoś pomóc. Pomysł zaproszenia go do roli ambasadora Transatlantyku był oczywisty. Nie ukrywam, cieszyłbym się, gdyby popularność Paula wśród młodych widzów sprawiła, że i ci odwiedziliby nasz festiwal - mówi Jan A.P. Kaczmarek.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz